technologiczne trendy

Trendy technologiczne. Czym jest cyfrowy układ odpornościowy?

Wszędzie tam, gdzie pojawiają się nowe zdobycze cywilizacji, znajdują się ludzie, którzy chcą je wykorzystać do własnych celów. Nie inaczej stało się z internetem i szerzej rozumianymi zasobami cyfrowymi. W celu przeciwdziałania nielegalnym praktykom stworzono pojęcie cyfrowego układu odpornościowego. Co to takiego i jakie korzyści przynosi podjęcie działań umożliwiających jego zastosowanie?

Cyfrowy układ odpornościowy – wyjaśnienie pojęcia

Mianem cyfrowego układu odpornościowego (ang. digital immune system, DIS) określa się zestaw zabezpieczeń chroniący zasoby sieciowe przed atakami cyberprzestępców. Tak ogólnikowa definicja nie wyjaśnia jednak, na czym dokładnie polega ten kompletny system ochrony. Najlepiej określić go zbiorem działań polegających na kompleksowym podejściu do całego procesu tworzenia oprogramowania od jego projektowania, poprzez rozwój oraz poprawki, aż po automatyzację i monitorowanie.

Z pojęciem cyfrowego układu odpornościowego związana jest technologia sztucznej inteligencji (ang. artificial intelligence, AI). Choć w ostatnim czasie określenie to bywa nadużywane, w odniesieniu do DIS znajduje zastosowanie ściśle odnoszące się do definicji. Innymi słowy, wykorzystanie AI w oprogramowaniu pozwala na bieżąco uczyć się jej nowych cyberzagrożeń, interpretować je w sposób zapewniający jak największą ochronę, a finalnie automatycznie dokonywać takich zmian w kodzie, które usuną luki poszukiwane przez hakerów.

Oprogramowanie powinno być przy tym jak najbardziej funkcjonalne, a co za tym idzie, trzeba zadbać także o UX oraz CX. Terminy te tłumaczy się odpowiednio jako doświadczenie użytkownika (ang. user experience) i klienta (ang. customer experience). Wdrożenie cyfrowego układu odpornościowego z ich uwzględnieniem ma na celu eliminację błędów i reagowanie na dotychczas niewykryte niedopatrzenia. Dzięki temu skomplikowane oprogramowanie, np. firmowy system operacyjny lub aplikacja mobilna, nadal pozostaje proste w obsłudze.

Korzyści z wdrożenia cyfrowego układu odpornościowego

Wyjaśnienie, czym jest cyfrowy układ odpornościowy, może skłaniać do pytania, po co w ogóle go wdrażać. Jak łatwo się domyślić, czynnikiem motywującym zamawiających oprogramowanie są pieniądze. Implementacja DIS pozwala zaoszczędzić ich wiele, na dodatek na kilku polach. W ten sposób przede wszystkim ogranicza się straty, do jakich mogą doprowadzić hakerzy. Cyberatak to przecież ryzyko kradzieży cennych danych, konieczność zapłacenia za nie okupu oraz przestojów w pracy firmy bądź działaniu platformy internetowej, np. sklepu.

O korzyściach wynikających z ochrony zasobów cyfrowych nie trzeba nikogo przekonywać. Zapewnienie usług specjalistów od cyberbezpieczeństwa jest jednak kosztowne. Właśnie dlatego tak duże znaczenie ma sztuczna inteligencja. Samoczynnie ucząca się technologia sama zadba o aktualizowanie swoich informacji na temat aktualnych zagrożeń. Tym samym monitoring prowadzony przez wykwalifikowane osoby można ograniczyć do minimum.

Przedsiębiorstwo, w którym zastosowanie znajdzie oprogramowanie napisane z uwzględnieniem DIS, zyskuje ponadto szansę na osiągnięcie wyższych zysków. Jeszcze mniejsza podatność systemu, strony albo aplikacji na awarie wywołane przez hakerów zwiększa płynność pracy firmy oraz liczbę transakcji dokonywanych przez klientów. Osoby te są przy tym skłonniejsze do korzystania z bezpiecznego, a do tego łatwego obsłudze interfejsu, co jeszcze zwiększa szansę na ich utrzymanie i pozyskanie nowych użytkowników.

Zasady implementacji cyfrowego układu odpornościowego

W budowaniu DIS uwzględnia się sześć praktyk i technologii, pomagających wykrywać i neutralizować zagrożenia pochodzące z cyberprzestrzeni. Co ważne, nie wszystkie są zautomatyzowane. Tworzenie cyfrowego układu odpornościowego wymaga również interwencji specjalistów. Do ich zadań należą:

  • monitorowanie oprogramowania;
  • testy z wykorzystaniem AI;
  • eksperymenty podejmowane na etapie testowania;
  • automatyczna remediacja;
  • uwzględnienie UX i CX;
  • ochrona kolejnych etapów pisania oprogramowania.

Pierwszy krok do stworzenia cyfrowego układu odpornościowego należy do człowieka. Specjaliści od bezpieczeństwa w sieci oraz doświadczenia użytkownika wskazują problemy, które mogą wpłynąć na działanie oprogramowania i skłonność do jego wykorzystywania. Pozwala to przejść do kolejnych kroków, czyli testów z wykorzystaniem elementów uczenia maszynowego. Dzięki nim po pewnym czasie AI może przejąć część zadań takich jak projektowanie, planowanie, przeprowadzanie i analizę wyników kolejnych testów.

Wdrożenie DIS nie może obyć się także bez automatycznej remediacji, czyli wykrywaniu przez AI luk w oprogramowaniu. W ten sposób ogranicza się potrzebę angażowania ludzi w ten proces. Każdy kolejny jego etap powinien być oczywiście odpowiednio zabezpieczony przed błędami, do których może dojść w wyniku pracy wielu osób nad tym samym kodem. Właśnie z tego powodu dużą rolę odgrywa wdrożenie systemu kontroli wersji, czyli dodatkowego oprogramowania dającego wgląd w dokonane zmiany i ułatwiającego łączenie ich w jeden, spójny i pozbawiony błędów kod.