portal spolecznosciowy

O co chodzi z fenomenem Twitcha?

Serwisy społecznościowe takie jak Facebook, Instagram i YouTube znane są niemal każdej osobie korzystającej z internetu. Do popularnych (ale tylko w pewnych kręgach) portali należy również Twitch. Czym różni się od innych social media i na czym polega jego fenomen? Warto to wiedzieć, by zrozumieć jedno z ciekawszych zjawisk, jakie pojawiły się w internecie w ostatnich latach.

Czym jest Twitch? Historia serwisu

Twitch to amerykański serwis społecznościowy powstały w 2011 roku. Jego twórcy, Justin Kan i Emmett Shear, stworzyli platformę do strumieniowania transmisji wideo. Ta możliwość szybko spodobała się graczom-amatorom oraz gwiazdom rosnącego w siłę e-sportu. Coraz większa rzesza internautów, którzy udostępniali swoje wirtualne zmagania oraz oglądali rywalizację ulubionych streamerów, zwróciła uwagę światowego giganta. Największy sklep internetowy globu, Amazon, odkupił Twitcha od twórców. Za tę transakcję dostali 970 mln amerykańskich dolarów.

Zaplecze technologiczne i zasoby finansowe, jakimi dysponuje Amazon, pozwoliły rozwinąć zorientowane na graczy medium. Dzięki temu aplikacja Twitch jest dziś dostępna na wszystkie liczące się systemy operacyjne, a nie tylko za pośrednictwem strony internetowej. Przez kilkanaście lat istnienia portal wyrósł na poważnego konkurenta największych graczy w świecie mediów społecznościowych. Popularni gamerzy właśnie dla niego porzucali YouTube. Nie powiodła się również próba przejęcia społeczności graczy przez Facebooka.

Twitch a inne portale społecznościowe

Obecnie Twitch to ważny element internetowego krajobrazu, choć pod względem liczby użytkowników nie może nawet równać się z gigantami. Na co dzień korzysta z niego 10-15 mln osób. Dokładniej grona fanów tej platformy nie da się jednak policzyć. Twitch to bowiem jeden z kurczącej się listy serwisów, które umożliwiają przeglądanie części treści bez zakładania profilu. Dla właścicieli najważniejsze jest jednak to, że ma publiczność niezwykle zaangażowaną. Każdego miesiąca sumarycznie ogląda ona nieco poniżej 20 mld godzin materiałów.

Niewątpliwą zaletą Twitcha jest wybór, jaki mają jego użytkownicy. Mają oni możliwość zdecydowania nie tylko, czy chcą założyć konto na portalu, ale także, jaką będzie miało funkcjonalność. Wykupienie któregoś z wariantów abonamentu pozwala przede wszystkim pozbyć się reklam. Nabywcy planu Turbo mogą liczyć też na:

  • dodatkowe emotikony;
  • różne kolory nicku użytkownika;
  • cyfrową odznakę poświadczającą subskrypcję.

Jeszcze więcej bonusów otrzymują osoby, które wykupią pakiet Prime. Oprócz opcji oferowanych w abonamencie Turbo otrzymują:

  • 60 dni na archiwizowanie swoich streamów (zamiast dwóch tygodni);
  • gry i dodatki do nich.

Warto pamiętać, że najwyższy plan abonamentowy powiązany jest z kolejną usługą Amazona, czyli Prime Video. Dzięki temu subskrybenci Twitcha zyskują dostęp do setek filmów i seriali, choć część z nich oferowana jest w formie VOD. Tak jak w przypadku wielu podobnych usług, także tę można sprawdzić za darmo w ramach okresu próbnego. Trwa on 7 dni.

Największe gwiazdy portalu Twitch

Media społecznościowe wykreowały wiele gwiazd i nie inaczej stało się w przypadku Twitcha. Istnieje całkiem spore grono streamerów, którzy mogą pochwalić się milionami obserwujących. Wśród najsłynniejszych gamerów prym wiodą osoby ze Stanów Zjednoczonych.

Streamer z największą liczbą widzów

Od dłuższego czasu liderem wśród najpopularniejszych graczy pozostaje Richard Tyler Blevins, znany jako Ninja. W ciągu 12 lat zgromadził publiczność liczącą ponad 18 mln osób. Przez lata aktywności Ninja grał w większość najpopularniejszych gier, m.in. w League of Legends, Fortnite oraz PUBG (PlayerUnknown’s Battlegrounds). Oprócz udzielania się na portalu zajmował się również e-sportem. Słynne zespoły, które reprezentował to m.in. Renegades i Team Liquid.

O tym, że e-sport jest dochodowy, raczej nikogo przekonywać nie trzeba. Nie na nim jednak Ninja zbił majątek. Najwięcej pieniędzy przyniósł mu właśnie Twitch, dzięki któremu stał się milionerem. Jako gwiazda serwisu może liczyć nie tylko na pieniądze od fanów, ale również sponsorów. Dość powiedzieć, że wyłącznie za samo promowanie gry Apex Legends studio Electronic Arts zapłaciło mu milion dolarów.

Twórca mający najwięcej subskrybentów

W kategorii najpopularniejszych streamerów można wyróżnić jeszcze inną postać – Kaia Cenata. Liczba jego followersów również jest imponująca, bo wynosi aż 7 mln użytkowników. Pod tym względem Ninja oczywiście zdecydowanie wygrywa, ale nie w konkurencji grona subskrybentów. Osób, które wspierają finansowo Kaia Cenata, jest już ponad 300 tys.

Jak przekłada się to na jego zarobki? Kai Cenat udostępnia swoje transmisje za kwoty wynoszące od 5 USD do 25 USD miesięcznie. Połowę zysków wprawdzie pobiera Twitch, ale można założyć, że streamer regularnie inkasuje przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy w amerykańskiej walucie. W zamian za to udostępnia nie tylko swoje zmagania w grach takich jak GTA V czy NBA 2K, ale także m.in. wywiady ze znanymi w USA raperami.

Najpopularniejszy polski streamer

Amerykański rynek rozrywki jest nieporównywalnie większy od polskiego, a w związku z tym nie dziwi, że osiągane przez rodzimych twórców rezultaty robią mniejsze wrażenie. Niemniej jednak niektórzy mają czym się szczycić, a najlepszym przykładem jest Marcin Majkut, streamujący pod nickiem Xayoo. To do niego należy polski rekord transmisji na Twitchu. W 2021 roku przyciągnęła ona uwagę ponad 192 tys. widzów.

Xayoo znany jest przede wszystkim z grania w League of Legends. Jego aktywność dawno już jednak wykroczyła poza Twitcha. Należy do niego również kanał na YouTube śledzony przez 475 tys. osób. Na tym portalu gamer publikuje filmy z kolejnego swojego zajęcia, jakim są treningi przygotowujące go do walk we freak fightach, czyli galach MMA, w których walczą postaci znane w internecie.

Kontrowersje związane z Twitch

Pierwotna idea stojąca za mediami społecznościowymi z czasem ewoluuje, co niestety zwykle nie kończy się dobrze. Nie inaczej stało się z Twitchem, który już kilka lat temu stał się portalem dla osób szukających erotyki. Wydawać by się mogło, że w tej dziedzinie niczego nowego nie da się już wymyślić, ale jednak pojawiły się osoby pomysłowo wykorzystujące nowy sposób interakcji Just Chatting.

Gdy włodarze Twitcha wprowadzali opcję konwersacji z innymi użytkownikami, zapewne nie spodziewali się, że zostanie ona przejęta przez streamerki, które raczej grać nie zamierzały. Popularność transmisji m.in. z basenów tylko rosła, a co za tym idzie, pojawiały się kolejne osoby chętne na zarobek oraz dotujący ich subskrybenci. Spółka Twitch do niedawna wcale jednak nie miała zamiaru robić czegokolwiek z tym, co dzieje się na Just Chatting.

Problemem były nie tyle treści, ile brak oznaczeń i moderacji. W pierwszym przypadku doszło do podjęcia decyzji, że twórcy treści erotycznych (a także takich, w których pokazywane są używki) mają informować o zawartości streamu. Co więcej, takie wideo nie znajdzie się już w sekcji polecanych filmów, a jedynie tematycznej. Władze Twitcha całkowitym zakazem objęły za to udostępnianie generowanych przez sztuczną inteligencję zdjęć pornograficznych. Wyjątek poczyniono tylko dla grafik pochodzących z gier.