gry komputerowe

Fenomen League of Legends. Kulisy jednej z najważniejszych gier w świecie e-sportu

Granie na komputerze dla jednych jest sposobem spędzania czasu po szkole lub pracy, dla innych połączeniem hobby z tym drugim. Do ostatniego grona należą e-sportowcy, w tym gracze League of Legends. Wśród nich nie brakuje Polaków, którzy zdążyli odnieść duże sukcesy. Kim są i na czym dokładnie polega ich zajęcie? Czas poznać najlepszych polskich zawodników sceny LoL, zawody, w których biorą udział oraz kulisy ich profesji.

League of Legends – jedna z najważniejszych gier e-sportu

Historia League of Legends nie jest przykładem działań kilkorga pasjonatów, którzy przy okazji zarobili na stworzeniu gry. Wręcz przeciwnie, pomysłodawcy LoL od początku jako cel postawili sobie uczynienie ze swojego dzieła długoterminowego źródła zarobku. Właśnie dlatego Brandon Beck i Marc Merrill do zadania podeszli zupełnie inaczej niż ówczesne studia deweloperskie. LoL miał być oferowany za darmo, a do tego regularnie aktualizowany. Innymi słowy, zabawa miała trwać nie kilkadziesiąt czy kilkaset godzin, ale miesiącami, a nawet latami.

Jak założyli, tak zrobili. Pionierskie podejście, jakim wykazali się Beck i Merrill oraz wsparcie programistów zatrudnionych w ich nowej firmie Riot Games przyniosło sukces. Udana gra, na dodatek dostępna za darmo szybko zyskała graczy. Popularność League of Legends szybko przyczyniła się do wkroczenia gry na e-sportowe salony. Zadbali o to sami włodarze studia, którzy pierwszy turniej zorganizowali już rok po wydaniu gry. W kolejnym, 2011, odbył się kolejny. Zawody okazały się ogromnym sukcesem. Zmagania zawodników biorących udział w Season One Championship śledziło ponad 1,5 mln ludzi.

Najlepsi polscy gracze ze sceny League of Legends

League of Legends jest obecnie jednym z trzech (razem z CS:GO i Dota 2) najczęściej ogrywanych tytułów na e-sportowej scenie. Cieszy więc, że wśród słynnych graczy znajdują się również Polacy. Spośród nich warto poznać przynajmniej trzech.

Marcin „Jankos” Jankowski

Z rodzimych graczy najwięcej osiągnął Marcin „Jankos” Jankowski, od 2022 roku zawodnik Team Heretics. Karierę w wieku 17 lat rozpoczął od reprezentowania francuskiej ekipy Team Mistral. W kolejnych latach grał w jeszcze bardziej uznanych zespołach, w tym w ROCCAT i G2 Esports. W ciągu ponad dekady aktywności wygrał ze swoimi zespołami wiele turniejów rangi kontynentalnej i globalnej, a jeszcze więcej razy stawał na podium. Udział brał m.in. w IEM, World Championship oraz Mid-Season Invitational.

Paweł „Woolite” Pruski

Kariera drugiego ze znanych polskich graczy LoL rozpoczęła się już w 2012 roku. Przez lata grał dla kilkunastu drużyn, w tym ROCCAT, Team Kinguin oraz Misfits Premier. Na przestrzeni lat udało mu się zdobyć wiele nagród zarówno na scenie krajowej, jak i międzynarodowej. W pierwszym przypadku nie chodzi jednak o polskie rozgrywki. E-sportowcy, tak jak ich odpowiednicy biegający po boiskach i parkietach, często wyjeżdżają za granicę. Z tego powodu Paweł „Woolite” Pruski znany jest przede wszystkim jako czołowy uczestnik francuskich rozgrywek, np. LFL.

Adrian „Trymbi” Trybus

Marcin Jankowski i Paweł Pruski to gracze, których już można nazwać weteranami zawodowego League of Legends. Do tego miana ich koledze po fachu jeszcze trochę brakuje, choć krótszy staż wcale nie oznacza mniejszej liczby sukcesów. Jakie są te największe? Zwycięstwo w niemieckim Season 2023 Kickoff EMEA oraz miejsca na podium w letnich i zimowych edycjach europejskich rozgrywek LEC. Bez wątpienia do jego osiągnięć można dopisać także granie dla tak znanych drużyn jak Rogue i Fnatic.

Prestiżowe turnieje League of Legends

Profesjonalna rywalizacja w League of Legends ma już długą, zwłaszcza jak na e-sport, tradycję. Niezmiennie od lat największym prestiżem cieszy się LoL World Championship. Obecnie za jego organizację odpowiada Tencent, chiński gigant technologiczny, który kupił Riot Games. Turniej nie ma stałej lokalizacji. Co więcej, nawet poszczególne etapy rozgrywane są w różnych lokalizacjach, choć nieprzesadnie oddalonych od siebie. Dla przykładu w 2023 roku zawody miały miejsce w Busan i Seulu w Korei Południowej.

League of Legends World Championship przyciąga ogromne rzesze kibiców. Liczonej w dziesiątkach milionów publiczności mogą pozazdrościć nadawcy transmisji innych zawodów, choć i one gromadzą rzesze ludzi przed ekranami. Do istotnych wydarzeń należy m.in. Mid-Season Invitational. Biorą w nim udział czempioni rozgrywek regionalnych.

Część zespołów, które potem biorą udział w najważniejszych zmaganiach, wyłaniają turnieje kontynentalne, jak np. europejski LEC oraz LCS, w którym grają zespoły z USA i Kanady. Osobne krajowe ligi o dużym prestiżu to z kolei chińska LPL oraz koreańska LCK. W Polsce Riot Games odpowiada za Ultraligę. Obecnie jednak nie są to już zmagania ekip tylko z jednego państwa. Format rozgrywek rozszerzono najpierw o rywalizację z drużynami z Litwy, Łotwy i Estonii, a później jeszcze o Ukrainę, Gruzję i Izrael.

Przygotowanie do LoL, czyli trening w świecie e-sportu

Na graniu w ulubione tytuły można doskonale zarobić, czego przykładem jest majątek Jankosa liczony już w milionach złotych. Jeśli jednak ktoś myśli, że takie pieniądze dostaje się za rekreacyjne i okazjonalne spędzanie czasu przed komputerem, to jest w błędzie. Praca e-sportowca to naprawdę ciężki fach wymagający wielu godzin codziennych treningów i poświęcenia czasu na zgrupowania oraz udział w zawodach odbywających się w każdej części globu.

Dzień zawodowego gracza (nie tylko speca od LoL) składa się z nawet 10 godzin doskonalenia umiejętności indywidualnych i zespołowych. Profesjonalizacja e-sportu przyczyniła się też do wykształcenia zwyczaju omawiania taktyki z trenerem. Dzięki temu zawodnicy mogą nie tylko poznać swoje niedociągnięcia, ale też dowiedzieć się, jak postępować w rywalizacji z kolejnym przeciwnikiem. Treningi w domu uzupełniają ponadto bootcampy, czyli obozy przygotowawcze. Można je porównać do wyjazdów piłkarzy i innych sportowców na zgrupowania przedsezonowe.

E-sport, jako nowa dziedzina rozrywki, znacznie szybciej niż inne chłonie różne nowinki. Przykładem jest wsparcie psychologów sportu. Zatrudnia ich coraz więcej znanych ekip, by ich zawodnicy lepiej radzili sobie ze stresem i wypaleniem spowodowanym żmudnymi treningami. Trenerzy mentalni uświadamiają graczy także o konieczności zachowania balansu między pracą a życiem prywatnym. Dzięki temu mają szansę uniknąć kontuzji typowych dla osób spędzających za dużo czasu przed komputerem. Do powszechnych urazów zaliczają się zespół cieśni nadgarstka i bóle pleców.

Uniknięcie problemów ze zdrowiem wymaga ponadto stosowania właściwej diety i dbania o sprawność fizyczną. W przypadku e-sportowców nie chodzi jednak o dokładnie rozpisany jadłospis i szczegółowy atlas ćwiczeń. Wystarczy unikanie najbardziej kalorycznych potraw (np. fast foodów) oraz zadbanie o ruch – bieganie, ćwiczenia na siłowni, pływanie czy też jazdę na rowerze.

Ile zarabia się na e-sporcie? LoL wcale nie najbardziej dochodowe

Czy wielogodzinne granie warte jest funta kłaków? Jak pokazuje przykład Jankosa, zarobić można nawet więcej. Kwoty, które dostają gwiazdy e-sportu, są coraz wyższe, ponieważ w sponsoring turniejów angażują się wielkie marki. Dość powiedzieć, że League of Legends European Championship sponsoruje Santander, jeden z największych banków na kontynencie. Inne turnieje (nie tylko polegające na zmaganiach w LoL) wspierały globalne koncerny takie jak Coca Cola czy BMW. Dzięki ich pieniądzom pule nagród sięgają setek tysięcy dolarów dla najlepszych ekip.

Wielki biznes z niektórych graczy zdążył już uczynić milionerów. Najbogatsi są jednak nie zawodnicy League of Legends, ale Dota 2. Na szczytach rankingów najlepiej zarabiających jest właśnie gwiazda tej sceny, Johan „N0tail” Sundstein. Dla przykładu w 2022 roku powiększył swoje konto o ponad 7 mln dolarów. Większa część z tej kwoty nie pochodzi wprawdzie z nagród za drużynowe zwycięstwa, ale kontraktu i monetyzacji streamów na portalu Twitch.

Na tle osiągnięć Duńczyka czołowi przedstawiciele LoL aż tak nie imponują. Rankingi najzamożniejszych graczy mogą jednak zaskakiwać. Za plecami lidera, którym jest Lee „Faker” Sang-hyeok (jego gaża to ponad 1 mln dolarów rocznie) są niemal wyłącznie inni zawodnicy z Korei Południowej. Kroku próbują dotrzymać im Chińczycy. Co z resztą świata? Najlepsi Europejczycy, Amerykanie i przedstawiciele innych regionów zajmują miejsca poza pierwszą dwudziestką najbogatszych e-sportowców grających w League of Legends.